Zielona Szkoła
      Dziennik
   Zastępstwa
images/n1.png

 

 

Relacje uczestników „zielonej szkoły” z pierwszego dnia pobytu w Świnoujściu

 

Iga Sumorek – W poniedziałekk 15 września byliśmy nad morzem, zbieraliśmy muszelki i oglądaliśmy różne fontanny. Kupowaliśmy też pamiątki. Ja zebrałam bardzo dużo muszelek.

 

Wiktoria WierzbickaOto pierwszy dzień zielonej szkoły. Byliśmy dziś nad Morzem Bałtyckim
i zbieraliśmy muszelki i kamyki. Było tam wspaniale. Kupowaliśmy pamiątki, lody i gofry. Widzieliśmy dwie fontanny: jedną zwyczajną, a drugą świecącą w ciemności – zrobiliśmy dużo zdjęć. Było tam wspaniale. Mam nadzieję, że innym też się podobało.

 

Julia Rybka - Dziś jest nasz pierwszy dzień na zielonej szkole. Ponieważ jestem tu pierwszy raz, jestem bardzo podekscytowana. Zaciekawiły mnie różne rzeźby i morze. Nazbierałam dużo muszelek i kamyków. Chcę tu jeszcze wrócić.

Kasia CzuchrytaDzisiaj zwiedzaliśmy miasto. Byliśmy nad morzem. Kupowaliśmy pamiątki, a na koniec dnia poszliśmy zobaczyć świecące fontanny…

 

Iza Chojnacka – dzisiaj dotarliśmy do Świnoujścia pociągiem. Podróż znieśliśmy dość przyjemnie. Gdy dojechaliśmy na stację, czekaliśmy na prom, który popłynął wraz z nami do tej części Świnoujścia położonej na wyspie Uznam. Następnie w naszych pokojach zaczęliśmy się rozpakowywać. Potem udaliśmy się do stoówki aby zjeść obiad. Był krupnik, a na drugie danie była surówka z marchewki jabłka, kotlet schabowy i ziemniaki. Na deser – arbuz… Na kolację były naleśniki z serem i ze śmietaną, posypane czekoladą oraz kanapki z mielonką. Po kolacji odbyło się zebranie w pokoju nr 108. Po spotkaniu poszliśmy jeszcze raz zobaczyć fontanny nocą…

Kinga Kołodziej – Dzisiejszego dnia o godz. 8.00 przyjechaliśmy do Świnoujścia. Najpierw jechaliśmy pociągiem minimum 2 godziny. Później przesiedliśmy się do drugiego pociągu, którym jechaliśmy ponad 9 godzin…Dotarliśmy do pensjonatu… Gdy się wszyscy rozpakowali, dowiedzieliśmy się, że pan Tomek Robaczewski będzie naszym opiekunem. Oczywiście wszyscy się ucieszyli, bo pan Tomek jest bardzo śmieszny, sympatyczny i wesoły. Następnie poszliśmy nad morze. Mogliśmy tylko moczyć nogi. Ale lepsze to niż nic. Zbierałam też muszelki i znalazłam rzadki okaz(muszelka, na której rosną inne muszelki). Potem wróciliśmy do pensjonatu. Zjedliśmy obiad. Była podana waza z zupą, a gdy wszyscy zjedli zupę pni kelnerka podała na półmiskach drugie danie. Gdy zjedliśmy udaliśmy się do naszych pokoi. Po krótkiej przerwie poszliśmy kupować pamiątki, lody i gofry. W drodze powrotnej pani Jolanta Panecka pokazała nam wojskowy kościół, w którym kiedyś było kino i powiedziała, że przyjdziemy do niego w środę w święto Stanisława Kostki – patrona dzieci i młodzieży. Gdy byliśmy już w pensjonacie, zjedliśmy kolację. Po kolacji była zbiórka w moim i Izy pokoju, który ma numer 108. Przyszła do nas nasza koleżanka Julia… Potem poszliśmy spać i tak skończył się ten dzień.

Licznik odwiedzin

2590769
DzisiajDzisiaj1267
WczorajWczoraj1553
W tym tygodniuW tym tygodniu5571
W tym miesiącuW tym miesiącu35588
RazemRazem2590769
Zalogowani 0

Deklaracja dostępności.

deklaracja dostepnosci

logo png