×

Błąd

[SIGPLUS_EXCEPTION_SOURCE] Image source is expected to be a full URL or a path relative to the image base folder specified in the back-end but /2015_2016/biala is neither a URL nor a relative path to an existing file or folder.

Wspomnienia z Białej Szkoły

Pierwszego marca wyjechaliśmy z Kurowa. Po drodze zajechaliśmy do Krakowa -Łagiewnik, tam zobaczyliśmy kościoły. Jeden z nich bardzo mi się spodobał. Był on związany z Janem Pawłem II. Potem dojechaliśmy do pensjonatu około 18. Zjedliśmy pyszną kolację i poszliśmy się rozpakować. Na koniec pierwszego dnia mieliśmy apel, a po nim szliśmy spać.

Następnego dnia gdy wstaliśmy i się ubraliśmy, poszliśmy na śniadanie, a po nim pojechaliśmy na narty. Po nartach około 14.30 wróciliśmy na obiad, a potem znów pojechaliśmy na narty. Wtedy się nauczyłam jeździć, bardzo się z tego cieszę. Potem wróciliśmy na kolację i poszliśmy spać.

Kolejnego dnia także byliśmy na stoku – było bardzo fajnie. Spędziliśmy tam cały dzień.

W piątek byliśmy na basenach termalnych w Białce, było bardzo fajnie i śmiesznie. Potem wróciliśmy na obiad, a po nim mieliśmy czas wolny. Gdy zjedliśmy kolację był konkurs na piosenkę, a po nim szliśmy spać.

Zapraszamy do galerii zdjęć

W sobotę szybko po śniadaniu pojechaliśmy do Zakopanego. Tam wjeżdżaliśmy na Wielką Krokiew, potem pojechaliśmy do starego kościoła, przy którym był cmentarz, następnie na Gubałówkę, gdzie kupiliśmy sobie pamiątki. Na koniec pojechaliśmy do kościoła na Krzeptówkach i wróciliśmy do pensjonatu na kolację. Potem był konkurs na najśmieszniejszy i zwariowany strój.

W niedzielę, czyli ostatniego dnia pobytu mieliśmy przejażdżkę wozami. Potem wróciliśmy do hotelu na obiad i mieliśmy czas wolny do kolacji, w czasie którego były różne konkursy. Po kolacji przedstawione były wyniki wszystkich konkursów i rozdane nagrody.

W poniedziałek po śniadaniu wyjeżdżaliśmy do Kurowa. Po drodze zwiedziliśmy Kraków. Byliśmy na Rynku i na Wawelu. Widzieliśmy smoka, Dzwon Zygmunta i Groby Królewskie.

Kinga Chmurzyńska

Narty

Najlepiej wspominam dzień, w którym jeździliśmy na nartach. Na początku prawie nikt nie umiał jeździć, ale dostaliśmy instruktora, dzięki któremu zrozumieliśmy całą technikę, a nasze przerażenie zniknęło. Do tego doprowadziła także pomocna dłoń Pana Tomka. Otrzymaliśmy karnety na orczyk, którym wyjeżdżaliśmy na górę stoku. Później wypróbowaliśmy nasze umiejętności, a gdy wszystkim się spodobało, jeździliśmy przez kolejne dwie godziny i cztery następnego dnia.

Angelika Kopińska

Mój najlepszy dzień

Drugiego dnia pojechaliśmy na narty. Ja po raz pierwszy miałam narty na nogach. Czułam się dziwnie. Pani Dyrektor wynajęła nam instruktora. Ale po tym wszystkim okazało się, że Pan Tomek nauczył mnie więcej. Byłam bardzo zadowolona. Od tej pory wiem, że fajnie się jeździ na nartach. Wszyscy się dobrze bawiliśmy. Potem wróciliśmy na obiad do pensjonatu. Kiedy zjedliśmy obiad, odpoczęliśmy w pokojach i wróciliśmy na narty na godzinę. Jak wróciliśmy i zjedliśmy kolację, poszliśmy do pokojów, umyliśmy się, zadzwoniliśmy do mamusi i o 22 poszliśmy spać.

Małgorzata Dorosz

Stok narciarski

            W środę całą grupą pojechaliśmy małymi busami na stok narciarski. Po dotarciu na miejsce zaczęliśmy dopasowywać sprzęt. Każdy został wyposażony w kask, buty i narty. Najlepiej jeździli Gosia i Mateusz. Ci, co pierwszy raz uczyli się, musieli zejść na dużym stoku na dół, a stamtąd – na mały dla początkujących. Zajął się nami pan instruktor. Na początku uczył nas powolnej jazdy. Potem zaczęliśmy zjeżdżać i przy tym uczyliśmy się skręcać oraz hamować. Tylko nieliczni odważyli się zjechać ze stromego stoku. Szło nam coraz lepiej. Tego samego dnia po obiedzie przyjechaliśmy tam po raz drugi. Większość z nas zdążyło się już nauczyć zjeżdżać. Pani Jola wykupowała nam grupowe karnety i robiła mnóstwo zdjęć i nagrań. Wszystkim bardzo się spodobało zjeżdżanie na stokach. Szkoda, że tylko przez dwa dni.

Iza Chojnacka

Termy Bania w Białce Tatrzańskiej

W piątek pojechaliśmy do miejscowości Białka Tatrzańska na baseny termalne „Terma Bania”. Były tam 3 zjeżdżalnie. Jedna z pontonami, druga szybka, a trzecia bardzo szybka. Można było też wyjść na dwór, ponieważ woda w basenie była bardzo ciepła. Na zewnątrz był też wir. Bardzo podobał mi się ten wyjazd.

Oskar Pietrzak

Mój najlepszy dzień na Białej Szkole

03.03.2016 r. pojechaliśmy do Zakopanego na Skocznię narciarską im. Stanisława Marusarza w Zakopanem. Skocznia ta nazywa się Wielka Krokiew. Lecz najpierw wjeżdżaliśmy wyciągiem krzesełkowym, a wiatr był bardzo duży, ale mogliśmy wjechać. Gdy byliśmy już na górze wszyscy robili zdjęcia. Najnowszy rekord skoczni to 134 m. To właśnie ta Skocznia jest bardzo znanym obiektem w Polsce, a także w Europie. Trzykrotnie odbyły się tu Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich.

Dominik Wiak

Dzień szósty Białej Szkoły

Dzisiaj zaczęłam dzień od wstania. Gdy już wstałam, zaczęłam się szykować na śniadanie. Potem sprzątałam z koleżankami, ponieważ mieliśmy sprawdzaną czystość w pokoju. Później zbliżała się godzina 11.00, a wic szykowaliśmy się do kościoła. Gdy przyszliśmy z kościoła poszliśmy na obiad. Obiad był bardzo pyszny. Po obiedzie zapowiadał się kulig. Pojechaliśmy do Małego Cichego i z powrotem. Było bardzo fajnie. Później poszliśmy na kolację, a po kolacji było rozdanie nagród ze wszystkich konkursów. Potem poszliśmy się umyć i spać.

Magdalena Stasiak

Wycieczka do Zakopanego

Najbardziej podobał mi się dzień w Zakopanem, ponieważ zwiedzaliśmy dużo ciekawych miejsc. Najpierw pojechaliśmy na skocznię Wielka Krokiew, gdzie wjechaliśmy wyciągiem krzesełkowo-linowym na górę. Gdy tam dotarliśmy, podziwialiśmy piękne widoki i robiliśmy sobie zdjęcia. Następnie „przenieśliśmy się” na Krupówki, gdzie zwiedzaliśmy kościół i cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Pochowani są tam poeci i ludzie zasłużeni dla Zakopanego m. in. Kornel Makuszyński i ks. Józef Stolarczyk. Później poszliśmy pod górę Gubałówkę, na którą wjechaliśmy kolejką terenowo-linową. Po zjechaniu na dół, mieliśmy 2 godziny „czasu wolnego” (pod okiem opiekunów), który świetnie wykorzystaliśmy. Można było kupić np. oscypki, korale, poduszki i wiele innych pamiątek. Na koniec naszej wycieczki odwiedziliśmy kościół po wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej, który górale wybudowali w podziękowaniu za ocalenie życia w zamachu na Jana Pawła II, 13 maja 1981 r. Ten dzień będę wspominała najlepiej z całego wyjazdu w góry.

Gosia Michalska

Biała Szkoła

W środę na nartach byliśmy,

i świetnie się bawiliśmy.

Z górki wysokiej zjeżdżaliśmy,

i się nie przewracaliśmy.

Następnego dnia to powtórzyliśmy,

i się jeździć nauczyliśmy.

W piątek na basenie byliśmy,

i się nie potopiliśmy.

W sobotę w Zakopanem byliśmy,

Giewont zobaczyliśmy,

troszkę pozwiedzaliśmy.

W niedzielę kulig mieliśmy,

i w kościele się pomodliliśmy.

Mateusz Rozpędowski

„U górala”

W czwartek u górala byłam,

i świetnie się bawiłam.

Ma dużo instrumentów,

lecz nie dał nam prezentów.

Piękne zdjęcia pokazywał,

lecz filmików nie nagrywał.

Wszyscy zdjęcia mu robili,

podziwiali i chwalili.

Pięknie grał i śpiewał z nami,

z dziewczynami, z chłopakami.

Gdy wychodziliśmy,

pięknie Go pożegnaliśmy

i o mało co ze smutku i rozstania,

się nie popłakaliśmy,

Ten dzień był najfajniejszy i najciekawszy z całego tygodnia.

Kinga Kołodziej

Kulig

Trzy powozy szybko pędzą,

a w nich duże dzieci siedzą,

W pierwszym wozie Pani Jola,

zdjęcia pstryka, ale sama ich unika.

Drugi wóz to lepsza sprawa,

śmiechy, chichy i zabawa,

W trzecim wozie Pan Tomeczek,

siedzi, chichra się z piosneczek.

Szkoda, że nie było śniegu,

ale za to nie byliśmy w ciągłym biegu.

Magda Baćkowska

Biała Szkoła

Na Białej Szkole bardzo podobał mi się wyciąg krzesełkowy. Jechaliśmy nim na największą skocznię narciarską w Polsce. Były niesamowicie piękne widoki na miasto. Biała Szkoła jest fajna i jest warta swoich pieniędzy.

Franek Staniak